wyjazd jak na zimową niedzielę wczesny, zaplanowany jako przedtenisowa rozgrzewka. Dość szybko zmienił jednak swój charakter i przekształcił się w lajcikowy sierakowsko-łomiankowski spacerek. Po porannych chmurzyskach o 11 nie było już śladu, wyszło słońce i nagrzało termometr do 9 stopni. Na grę w balonie straciłam ochotę, za to na ciasteczkową wyprawę dzień to był idealny:)
A wieczorem olimpijski triumf Kamila. Złoto przez nokaut! 🙂
- DST 70.43km
- Czas 03:35
- VAVG 19.65km/h