njusy z sochaczewskiego lajcika

Słońce!
bezapelacyjny njus dnia. Ostatnich kilkanaście dni to był nieustanny dramat pogodowy, ziąb, huragany, deszcze, dżizas. Dziś huragan też był obecny ale wobec błękitnego nieba jego odstraszająca moc znacznie zmalała. Tylko temperatura rano 

DZIWNA…
Zatem huragan, ale jakoś tak mniej więcej miał duć z zachodu więc na lajcik sochaczewski w sam raz. Nazbierało się njusów, a pierwsze jeszcze na bemowskim dojeździe do KMki.
Ruszył remont

ścieżki wzdłuż Nowolazurowej, co przedziwne bo to całkiem dobra ścieżka była a remontu wymagał jej krótki końcowy odcinek.
Nowe fragmenty

nie są wcale lepszej jakości niż to, co było. Zamiast się bawić wyrównaliby wreszcie te fale Dunaju na wiadukcie nad torami, ale co to to nie. Tam już remontowa przebiegłość nie sięga. Nie idzie pojąć tej “strategii”.
W Sochaczewie też się dzieje, ale logiki jakby więcej.
Remont mostu w Chodakowie

trwa, ale prace idą dość żwawo. Jest szansa, że termin październikowy uda się utrzymać.
Z dużą dbałością zorganizowana została przeprawa dla pieszych.

Wobec podwyższenia poziomu wody ostatnio dojście do przeprawy się podtopiło – oddelegowany został pracownik budowy, który w nieco trudniejszej końcówce pomocą służy. No doprawdy, takoje nie bywajet:)) Więc łatwo nie jest,

ale lepsze to niż alternatywa przez BIBIAMPOL do mostku na Brochów. 

gdzie dramatyczne dziurawce straszyły już od dawna przez dobre 4km a teraz zostały sfrezowane i pozostawione. Więc mordęga jest straszna (jechałam tamtędy jakieś 2 tygodnie temu) ale i nadzieja na lepszą przyszłość:)))
Na drodze do Tułowic

wreszcie zlikwidowali wyrwirączkę na nieczynnym przejeździe.

Prowizorka straszna, ale i tak cieszy:)))
Druga część trasy njusów nie przyniosła. Same pocztówki:)))

  • DST 116.82km
  • Czas 05:46
  • VAVG 20.26km/h

mapka ze stravy jest tutaj

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *