Tag Archives: Klukowo

njusy znad Wkry

na taki luty czekałam w te śnieżnobłotne styczniowe dni. Zima wydawała się nie mieć końca, a tu… Trzynaście stopni! Mus skorzystać:))) Pogoda absolutne marzenie, rano tylko dość zimno ale o 9 było już całkiem przyjemnie. Błękitne […]

pierwszy stówaś Cellestyna:)

ale mi się udało, dwa dni pięknej pogody akurat na testowe jazdy:) Zabrałam dziś Cellestynka na mazowieckie pagóraski żeby sobie pohasał, no cóż – nie wiem jak on ale mnie się podobało nadzwyczajnie. Po wczorajszych lekkich […]

poranna mania. Wkra

cykl “poranna mania” wypączkował wraz z solidnymi tegorocznymi upałami. W ubiegłych latach też zdarzało mi się wyruszać bardzo wcześnie, ale to takie bardziej sporadyczne było. Tymczasem 2022 zaproponował kilkukrotnie fale mega żaru nie do wytrzymania w […]

To dzisiaj. 1500 rowerowych dni z rzędu:))

znowu od kilku dni pogoda wymarzona. Znowu seryjnie wpadają stówasie.  Do Leszna pętelki, nad Wkrę – a dziś do Gołotczyzny. Fajnie, że dzień z numerem 1500 przyjemnego stówasia przyniósł a nie jakiegoś wokółkominowego nędzorka. Fajnie, że […]

dopiero dziś 15,000km w 2021

no cóż powiedzieć – nędza:))) Na nędzę tę od początku roku “pracuję” łapiąc serie wyjazdów po kilometrów dwadzieścia kilka, pierwszą setkę w marcu dopiero na licznik wrzucając. Faktem jest, że tyle zajęć pozarowerowych co w tym […]

jest słoneczko, jest zabawa

no nareszcie dzień pełen słońca:) Z wiatrem południowo-wschodnim śmignęłam lajcikowo do Ciechanowa. W Czosnowie sprawdziłam rekomendowaną wielokrotnie przez yurka55 “obwodnicę”, którą sto lat temu zarzuciłam z racji smrodu z oczyszczalni. Zaczęło się obiecująco aż do momentu […]