smakowity stówaś listopadowy

pogoda taka, że z utargiem poniżej stówki nie wypadało do domu wracać:) Różne miałam na traskę pomysły, z których najbardziej ekscytujący zakładał eksplorację nowych terenów między Cegłowem a Tłuszczykiem. Ostatecznie jednak na znany postawiłam wariant, chociaż w zaskakującej konfiguracji. Nad Wkrę pojechałam bowiem przez Janówek i Wiersze, co było kompletnie nie po drodze ale za to fajnie:)) W efekcie ukręciłam taki oto zwichrowany monokl:)))
Pogoda dopisała absolutnie jak na listopad nadzwyczajnie, 

dość powiedzieć, że jeszcze przed południem błysnęłam gołą łydką:)))
Jadąc do Wymysłów w Nowym Modlinie w miejscu dotychczasowych piachów odkryłam zachęcający nowiutki asfalt ,

łącznik z Kosewkiem najwyraźniej stanowiący (ulica Majowa) i prawdopodobnie fajny (pod warunkiem zlekceważenia niepotrzebnej ścieżki) dojazd prosto nad Wkrę. Się sprawdzi kiedyś.
Wyjazd bardzo udany, same dobre asfalty i ciepło na tyle że w Lisiej Polanie zjadłam szybki obiad na powietrzu. Powrót pod wiatr, ale jakoś bardzo mnie nie zmęczył. 

  • DST 121.41km
  • Czas 06:01
  • VAVG 20.18km/h

2 thoughts on “smakowity stówaś listopadowy

  1. Mamy szczęście z ciepłą jesienią.3-golistopada byłem na rowerze dla odwiedzenia wspaniałej skarpy Wisły w okolicy Podgóry na południe od Góry Kalwarii, było tak ciepło, że myliło mi się, że to wiosna. Tylko ta wczesna ciemność nie pasowała…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *