rowerem po Mazowszu 2015

słońce piękne, ale wiatr okrutny. Liczyłam na składową południową, ale gdzie tam. Trafiłam na kilka odcinków wytchnienia przy kierunku centralnie zachodnim a poza tym MASAKRA. W dodatku nie tylko wietrzna – jak zawsze wczesną wiosną polami snują się watahy półdzikich psów. Chyba kupię sobie pistolet, bo już mam dość tych ataków:(

  • DST 108.09km
  • Teren 0.80km
  • Czas 05:00
  • VAVG 21.62km/h

podwózka pociągiem do Chotomowa, potem przez Skrzeszew  – Dębe, skręt do Nuny i dalej do Nasielska. 6 koszmarnych kilometrów z wiatrem centralnie w czoło na naleśniki do Krzyczków ciągnęło się w nieskończoność, ale nagroda była nader smaczna:) Z Krzyczków przez Strzegocin i Szyszki (to tu liczyłam na południową składową wiatru…) do Gąsocina (o, tu pchało nieźle) i Gołotczyzny (tu też:)). Powrót KMką

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *