już nie tak pięknie, nie tak ciepło, słońca nie za wiele ale głód jazdy PO NOWYM ciągle obecny. A głód – wiadomo. Trzeba zaspokoić:)))
Knuję więc wyjazd jakiś na spontanie:) Prognozy niestabilne, deszcze hulają po Polandzie ale jakoś tak bardziej na zachodzie, wschód w miarę czysty. No to kierunek jasny:))
Start miał być co prawda z Warki, ale tam akurat jeszcze padało (znaczy zachód dotarł już do Warki:)) wysiadka z KMki przesunęła się do Bartodziejów.
A tu stacyjka nowa, nówka perony i nawet asfalt do nich prowadzi:) Elegancko:)
Dalej też jest doskonale.
Dziś trasa przez pierwszy z zaplanowanych parków krajobrazowych prowadzi – Kozienicki. Tak blisko Wawy a nigdy tu jeszcze nie byłam. Początkowo myślałam o trasce przez Jedlnię i Garbatkę ale to drogi wojewódzkie, widzę na mapie ciekawsze propozycje przez Brzózę i Przejazd do Pionków, i to jest super wybór. Co prawda liczyłam na skrócik przez Cecylówkę-Brzózkę ale akurat kładli nowy asfalt. Za tydzień będzie gotowy ale i drodze przez Brzózę nic nie można zarzucić:)))
Pionki
robią bardzo dobre wrażenie. Sympatyczny park z mnóstwem nasłonecznionych ławeczek akuratnie naprzeciw kawodajni. A w parku stoliki szachowe (ale bez pionków:))
Z Pionek udaje się pocelować ciąg dalszy super bocznych asfalcików. Najpierw kierunek Policzna, potem Kociołek i Gniewoszów.
A z Gniewoszowa już skręt na Puławy. Przez chwilę fajna ścieżka, akurat tam gdzie jest nieco większy ruch. A potem wszyscy jadą główny mostem do Puław, ścieżka się kończy ale ruch zamiera i do Góry Puławskiej (tuż przed kolejnym mostem) już prawie nic nie jedzie:))
W Puławach promenadka mikra ale fajna. Z idealnymi widoczkami na pocztówkę:)
Jaki dzień taki jego koniec:)))
- DST 109.01km
- Czas 05:20
- VAVG 20.44km/h
mapka ze stravy jest tutaj