Poranna mania. Wyszyny

sierpnia druga połowa porównanie rok do roku: w 2021 ziąb, kilkanaście ledwo stopni, huragany i deszcze. W 2022 w nocy 20 stopni, grubo powyżej 30 w dzień, żar z nieba. Poranna mania przynosi więc stówasia za stówasiem a dziś przyniosła nawet nieco więcej:)
Korzystając z wiatru południowego – wreszcie! od tygodni nie było! – ruszam na inspekcję serwisówek S7. Wyjątkowo pasuje mi ta traska:))
Leniwy i bardzo zielony początek

przez Pomiechówek i tereny wdłuż Wkry, z jednym przykrym acz krótkim odcinkiem w NDM z przeprawami mostowymi i drugim nieco dłuższym 4 kilometrowym rajdem przez dziury w Królewie. Poza tym nader udane 80+ kaemek z godnym finałem w Szymakach,

gdzie krajobraz zmienia się gwałtownie gdyż tu wjazd już następuje w serwisówki.

Wraz z otwarciem odcinka Dłużewo-Płońsk wypełniła się w serwisówkach luka, już nie trzeba się przez krzaki na tyłach zajazdu przedzierać – jest nitka PRZED wiaduktem w Szymakach, skręcić trzeba na Dłużewo i “dworowi” z oddali tylko machamy dziękując za dotychczasową życzliwość:))

Dalej już bez stresu bo serwisówki wcześniej przetarte, ciekawość była czy okolice Strzegowa asfaltowo po ostatnim frezowaniu polepszyły się – i otóż:

How nice:)
Nie dowierzam jednak że tak ładnie już aż do Mławy po całości, w Mdzewie odbijam na Bogurzyn – tu wyczajony wcześniej asfalt nówka dużo przyjemności daje:)

Niestety nie jest on tej jakości do samej Mławy, ostatnie 10km jest słabe a i ruch zawsze się tam wzmaga. Wzmaga się też upał, duchota okrutna chociaż na termometrze nie tak źle, 33 stopnie (w cieniu, ale nie ma go tu za wiele…). Wpadam zatem na pomysł, żeby przetestować skosem dojazd do którejś z kolejowych stacji poniżej Mławy, może Stupsk? Zwłaszcza, że zdecydowanie celuję dziś w powrót KMką, obserwuję rozkłady jazdy i te wakacje są najgorsze od lat, mnóstwo ICków ze spóźnieniami po kilkadziesiąt minut. Nie pamiętam żeby kiedyś było aż tak źle, a tu dziś znowu upał, znowu “powód” do opóźnień. KMki kursujące na krótszych dystansach są paradoksalnie mniej teraz zawodne. Dłużej jedziesz ale jedziesz. 
Hmmm, to powinna być też moja zasada w zabawach z guglem. NIE KORZYSTAĆ ZE SKRÓTÓW. Bo zazwyczaj zaczyna się tak:

a kończy – tak:

Szutru co prawda niecałe 2km i nie był dramatyczny, ale nie będzie to moja preferowana opcja. Kurniki i wysypisko śmieci! Next time pojadę naokoło, nie ma kurników i jest asfalt:))
Ten “skos” w ogóle totalnie mnie upadla, wiatr to jest taki umownie południowy bo po prawdzie to on bardziej wschodni jest – no i teraz z całym impetem moc swoją pokazuje. Ledwo ciągnę. 
Na duchu podnosi mnie odkrycie, że mogłam mieć gorzej gdybym jednak nie zdecydowała się odbić w Mdzewie (na jazdę teraz pod wiatr się narażając). Bo na starej 7 prace w najlepsze trwają, 

zaliczam kilometr męczącego frezu i cieszę się, że tylko tyle. Z opcji stacyjnych wybieram ostatecznie Wyszyny i to dobry wybór. Do Wyszyn fajny nowy asfalt a skręt do stacji też przyzwoity chociaż oczywiście nie jest łatwo miejsce wjazdu na peron pocelować. Tak sobie pojeździłam dwa razy wiaduktem, że na peron wjechałam minutę przed pociągiem. Akurat punktualnie się objawił skubany!

  • DST 161.10km
  • Teren 1.80km
  • Czas 07:22
  • VAVG 21.87km/h

mapka ze stravy jest tutaj

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *