Nordhavn – nowa dzielnica północna. Poprzecinana urokliwie kanałami,
z pozostałościami “starego” i z szerokim otwarciem na “nowe”.
Dzieje się! Jeden wielki plac budowy, a to co już powstało budzi apetyt żeby zajrzeć tu za kilka lat i zobaczyć całość:) Oczywiście metro już dociągnięte, i asfaltowa wygodna droga rowerowa też:))
Nordhavn to baza wypadowa na północ Zelandii, tu zaczyna się kultowa droga 152,
pocztówkową promenadką do Helsignoru i zamku Hamleta prowadząca – mekka lokalnych szoszonów:))) Zamek zdobyłam w 2022 (od strony Hillerod jadąc), więc już tak bardzo nie kusi, ale 152 ma dla mnie inne atrakcje.
Zaraz za Nordhavn , w Klampenborg
poluję na osiedle Bellavista, zaprojektowane w latach 50 przez Arne Jacobsena i uważane za najmocniejszego reprezentanta architektury Bauhausu w Danii.
Ma 70 lat. Dacie wiarę????
Za Klampenborgiem jadę jeszcze chwilę promenadką, żeby w Taaarbaek skręcic w lewo, w ostępy Jaegerborg Dyrehave.
Gigantyczny park z zameczkiem myśliwskim
znany jest jednak nie z powodu tego zameczku, ale tego, że….
no właśnie z tego:)))) Dla przybysza z krainy gdzie każde zdjęcie pojedynczego jelonka budzi radość widok zupełnie nieziemski.
Wracam na promenadkę
i jadę jeszcze kilka kilometrów na północ – do Rungsted. To miejsce znane z Muzeum Karen Blixen, ale dla mnie atrakcją jest całkiem spory port. I to co w tym porcie. Jedzonko:)))
I tu wreszcie łowię swój pierwszy smorrebrod, smakowity duński lancz w postaci pajdy czarnego chleba z bogactwem dodatków, sosów i zielska. Nie rozczarował:))
Po lanczyku skręcam już w interior,
bardzo przyjemne klimaty – trochę pagórków, trochę jeziorek, dużo zielonego, ludzi mało.
Małymi zakosami zjeżdżam przez Holte do Kongens Lyndby,
całkiem miła mieścina z siedzibą Duńskiego Uniwersytetu Technicznego.
Do Kopenhagi wjeżdżam od strony dzielnicy Norrebro, to jest “zaplecze” charakterystycznych i bardzo przeze mnie lubianych pięciu “jezior”.
Jeziora bez zaskoczenia – zawsze fajne,
za to Norrebro okazuje się dzielnicą turecką, czego tam nie ma… W samym szczycie długiego weekendu sklepy, stragany, bazary – wszystko otwarte. Więc jeśli chcecie coś w Kobenhavn w święto kupić – walcie tam. A jeśli niczego nie potrzebujecie to… są fajniejsze miejsca:))) Ja wybieram wieczór nad jeziorami:)))
- DST 70.43km
- Teren 3.20km
- Czas 03:54
- VAVG 18.06km/h
mapka ze stravy jest tutaj