na południe wyprawka 2023 dz.2

całe przedpołudnie przeznaczyłam na spacer po Wrocławiu, i jakże warto było.

Jeśli Świdnica słusznie jest nazywana małym Wrocławiem, to nazywanie Wrocławia Wenecją Północy jest pomyłką. Żadna tam Wenecja, za to skojarzenia z piękną Kopenhagą są oczywistością. Odniesień do duńskiej stolicy całe mnóstwo, kilka bardzo wprost. Takie można zestawić pary:

i

a tu?  kto kogo kopiował?

OK, wyjazd przez Biskupin szałowy nie był – ale też miał zaskakujące momenty.

I kładki odrzańskie fajne:))

No i tak dla kontrastu przejazd przez Jelcz-Laskowice. Nie chcecie wiedzieć:(((
Za Jelczem całe pasmo duktów lokalnych o różnym poziomie degradacji nawierzchni, szału generalnie nie było, ale zieleni dużo, lasy, chaszcze i ruch bardzo mały.

Niemniej polecałabym próbę znalezienia innego szlaku, bo trochę biło po nadgarstkach:(( 
Poprawia się jakieś 20km przez Opolem dopiero, ładny asfalt, jeszcze ładniejszy las i TAAAAAKI okaz!

Przed samym Opolem niezła ścieżka,

ale już w granicach miasta dramat, ścieżki niby asfaltowe ale poryte przejazdami z bruku, z wielkich kocich łbów.
Na zdjęciach centrum wygląda fajnie,

ale jazda słaba, dużo bruku i słabego asfaltu co nie zachęciło do eksploracji.
Niemniej doskonałe sushi w doskonałej lokalizacji (SEII Sushi) udało się upolować:)))

  • DST 115.96km
  • Teren 2.60km
  • Czas 06:06
  • VAVG 19.01km/h

mapka ze stravy jest tutaj   

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *