rano mróz, szron, stopni 5 – masakra. Ale po godzinie… nie mogłam się zmobilizować do powrotu i pozwoliłam sobie na totalne przedpołudniowe szaleństwo. Takie piękne słońce! Błękit i zero chmur. W dodatku prawie bez wiatru. No i kolejny raz dałam się uwieść niebieskiemu . Ale popołudnie przepracowałam uczciwie:)
- DST 71.99km
- Czas 03:25
- VAVG 21.07km/h