Serock

uwielbiam takie cieplutkie poranki. 5.30, stopni dwadzieścia. I te puste asfalty, cisza.
Nie może być lepiej. 

Skorzystałam z tego, że wiatr był jeszcze do przyjęcia i postanowiłam zrobić kółeczko przez dawno nie odwiedzane rejony. Przez Psucin do skrętu na Nunę, gdzie nie byłam chyba wcale w całym 2019 roku a taka to była kiedyś moja sztandarowa trasa. Zawsze była fajna a teraz jeszcze wypiękniała, dostała w końcówce nowy asfalcik:)))

Z Nuny kawałek główną na Dębe, gdzie ruch był jakiś nadwymiarowy i umęczyło mnie tych kilka kilometrów. Skręt na Stanisławowo powitałam z ulgą, chociaż tam akurat asfalcik nowego życia nie dostał:((
Równoległa do zawsze tłocznej drogi Nasielsk-Dębe droga Nasielsk-Szadki (przez Chrcynno) z jakiegoś powodu zawsze jest pusta:)) Tu się jedzie bardzo przyjemnie, a skręt do Marynina też niczego sobie.

Dziś zamiast skrętu do Karolina pojechałam cały czas prosto – już dawno miałam zamiar przetestować ten opłotkowy dojazd do Serocka.  No i to jest opcja naprawdę super. Pięknym lasem prosto na główną drogę przez Serock wiodącą na wysokości skrętu do rynku się wyjeżdża. Żadnych świateł, ścieżek, tłumów i innych “atrakcji”. Na rynku tłum oczywiście był, w sobotę jakiś jarmark tam się odbywa, przede wszystkim straganów ze szmatami wszelkimi było całe mnóstwo, co dziadowskie dość robiło wrażenie. Spełzłam po stromiźnie serockiej skarpy ku plaży, gdzie zaskakująco jak na środek długiego weekendu spokojnie było i fajną złapałam miejscówkę. 

Wiało już jak diabli, ale wiatr bardzo ciepły, pogoda dziwna bo słońce za chmurami nie dokuczało bardzo, mega było ciepło ale bez żaru i mimo tego huraganu całkiem przyjemnie. Mniej fajnie pełznie się POD skarpę, no naprawdę nielichy pagór, ale na miejscówce sok ze szklanej butelki wypiłam więc bez balastu (no oprócz oczywiście usual staff gwarantującego mi dobre wyjazdowe samopoczucie, co może nie będę wyliczać ale kto mnie zna ten wie, że niebieski zawsze coś w sakwach przewozi:))) jakoś się wciągnęłam. 
Powrót przez Zegrze mimo dramatycznych tłumów całkiem spoko, odkąd jest nowy asfalt na całej długości pobocza od ronda w Zegrzu do ronda w Nieporęcie jedzie się wyśmienicie. Nawet można się zatrzymać na fotki:))

Fascynuje mnie zawsze, że ludzie się tu pchają samochodami, korek miał 6km…

  • DST 117.40km
  • Czas 05:46
  • VAVG 20.36km/h

mapka ze stravy jest tutaj   

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *