odpoczynek

uff, należało mi się trochę wolnego po całotygodniowym maratonie:) a że wichura była sakramencka, chmury czarne i chłodnawo – nie kusiło jechać dalej. Całkiem wypoczynkowo się nie udało, zakładałam zero jazdy ale to chyba grad musiałby padać.. No i pokarało gumą złapaną – znowu w niedzielę!! Kochany JAJACEK przerwał trening i podjechał ratować – dzięki dzięki dzięki:)

  • DST 29.02km
  • Czas 01:31
  • VAVG 19.13km/h

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *