dziś dzień odpoczynku. Wichura sakramencka dostarcza mróz z północy, chmury czarne. Nie chce mi się szarpać i z przyjemnością poddaję się zasłużonemu lenistwu. Wyjazd tylko celem wywęszenia czegoś słodkiego do kawy:)))
Oprócz ciasteczka wywęszyło się też takie o coś:
hmmm… ścieżka ma lekko licząc dekadę i nigdy tu czegoś takiego nie było. Wygląda całkiem normalnie, jeździłam nią zresztą wcześniej wielokrotnie
widać ma jakieś wady ukryte:) ja tam ścieżek z wadami czy bez bronić na pewno nie będę, według mnie 90% z nich nie nadaje się do bezpiecznej i bezkolizyjnej jazdy
- DST 36.09km
- Czas 01:46
- VAVG 20.43km/h