Kraina Pagórów 2015

po wczorajszych opadach zostały tylko mokre plamy, a i to nie wszędzie. Dzień od rana przepiękny, słoneczny –  a wschód słońca nad jeziorem Wulpińskim magiczny jak zawsze.
Czas na październikową stówkę:)


Zaczynam ze wspomaganiem,

bo marzą mi się okolice Samborowa a to już  w dwie strony poza moim zasięgiem, o 16.30 robi się ciemno:( Pociąg spóźnia się kwadrans, ale cóż to za pociąg! Nie zrujnowane czerwone truchło ze schodami do nieba, ale całkiem nowa niebieska PESA.  Wsiadamy komfortowo i po pół godzinie już jesteśmy w Samborowie. Tęskniłam za dawno nie jechaną piękną drogą przez Liwę do Miłomłyna. Asfalt fantastyczny, hopki i pusto. Wieje okrutnie ale i tak mi się podoba:)
Dalej jest jeszcze lepiej,

przypominam sobie tegoroczne odkrycie, czyli przejazd Tarda-Słonecznik-Bramka. Są długie kawałki nowiutkiego asfaltu!
Z bramki przez Zawroty do Łukty, same piękne hopki:)

temperatura rozpieszcza

i dzisiaj w Wynkach widać schowane wczoraj w mgłach jezioro

Gietrzwałd już bardzo jesienny

słońce bardzo nisko, ledwo przez drzewa prześwituje, ale na spektakl zachodu nad Wulpińskim jeszcze zdążyłam

  • DST 102.74km
  • Czas 04:40
  • VAVG 22.02km/h

 

 

 

do tej wycieczki jest mapa, plus dojazd do stacji w Unieszewie

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *