kolejne grudniowe plus dziesięć

warunki pogodowe nadal cyklistom niezwykle życzliwe. Nawet się nie zastanawiam, czy mam ochotę na dalszą wycieczkę kiedy wróże nęcą dychą plus na termometrze a rano jest osiem stopni. Po prostu jadę:)

W Kampinosie złapałam tak sympatyczny wiatr w plecy, że odpuściłam sobie tradycyjne skręty na Białutki i Pilaszków i pocięłam prosto na Zaborów bez niepotrzebnych zawirowań. Z wyjątkiem przystanku na zdjęcie pałacyku w Zaborówku, które już dawno było zaplanowane i tylko czekało na opad liści:))) Cieszę się, że udało się ten pogodowy bonus ostatnich dni zacnie wykorzystać – męka zimowego kręcenia pętelek koło domu będzie krótsza:)))

  • DST 82.34km
  • Czas 03:58
  • VAVG 20.76km/h

mapka ze stravy jest tutaj   

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *