bezwietrzna pętla wokół KPN

drugi dzień fantastycznej pogody. Ciepło ale nie gorąco, chmurek sporo więc słońce nie piecze i do tego niemal absolutny brak wiatru. Oba dni wykorzystałam zacnie – wczoraj czasu miałam mniej więc tylko lajtowa stówka sochaczewska, ale dziś już doświadczyłam przyjemności jazdy po obrzeżach KPN w wersji mega. Przez Zaborów, Leszno, Kampinos aż do Śladowa a z powrotem drogą 575 z wąsem do Górek oczywiście. Nie dość, że nie wiało, to jeszcze pomocny przyjaciel się trafił.

Trochę mnie początkowo ta dwunastka zniechęciła, ale szybko się okazało, że łowić okazję trzeba nie zwlekając, bo umyka tempo dyktując zacne, trójki z przodu sięgające. Tak i się kilka kilometrów przewiozłam.
Wyjazd w sumie bez historii, pełen relaks, nikt nawet na mnie dziś nie trąbił.

Dla pełni zadowolenia zajrzałam do kampinoskiej pizzerii gdzie jak zawsze nakarmili mnie szybko i smacznie. Jak również niedrogo. 

trasa z grubsza taka, chociaż z dodatkowymi wypustkami i wąsami – do Sierakowa i Truskawia, do Pilaszkowa, do Zawad, do Górek…

  • DST 159.39km
  • Czas 07:31
  • VAVG 21.20km/h

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *