Tag Archives: Klukowo

sochaczewski lajcik plus

pierwszy od czasów zarazy sochaczewski lajcik przyniósł wiele rowerowej radości. Zawsze przynosi. Od Śladowa złapałam mega podmuch w plecy i jakoś szybko stanęłam przed perspektywą, że trasa na dziś zaczyna mi się kończyć. A że pobór […]

lajcikowy dwustówaś – powtórka

samojadący dwustówaś olsztyniecki powoli wyrasta na hit sezonu pandemicznego. Dziś nader udana powtórka wyprawy sprzed tygodnia w wariancie jeden do jednego – nie warto zmieniać opcji bliskich perfekcji:)))  Wiatr ponownie dobrany został idealnie, co już samo […]

lajcikowy stówaś ciechanowski

ziąb poranny nie odpuszcza, ale takie było zachęcające słoneczko że się na wczesny dość wyjazd odważyłam. Wiało co prawda mało ponętnie, ale są takie zaciszne słoneczne kąciki gdzie pączusiem z ciechanowskiej  cukierni popitym orlenowską kawką przyjemnie […]

Kraina Pagórów 2020

Nareszcie. Tęskniłam! Start w Olsztynku niestety dramatycznie późno bo wczesnoporanny ICek ciągle niedostępny. Trzeba było się ostro zbierać, a tu co rusz rozpraszacze. Najpierw takie o coś (cokolwiek to jest) a zaraz potem coś jeszcze. Już […]

PRAWIE Kraina Pagórów

no cóż, wiadomo było, że wstrzemięźliwość moja kolejowa w nieskończoność trwać nie będzie. Jako że wstrzemięźliwość generalnie nie leży w mojej naturze, a już kolejowa zwłaszcza:) Tak i szarpnęłam porankiem do Modlina celem złowienia jakiejś podwózki […]

goła łydka listopadowa

no to jednak niespodzianka:)) W roku ubiegłym też pamiętam były takie listopadowe negliże, ale jednak skończyły się PRZED 15-tym:)  Słońce na 3 minuty wyjrzało i mnie do rozbioru znęciło, po czym szybko sobie poszło zamiast chwilowych […]