pogodowi szamani znowu słabo odprawili swoje rytuały i z wróżenia nic nie wyszło. Słońce piękne od rana zamiast zapowiadanych mgieł i szarości. Trzeba było szybko się zbierać, żeby jakiś sensowny dystans mimo zawodowych zobowiązań wykręcić. Nie było łatwo, bo wichura wściekła przybrała od wczoraj na sile, a moich sił po weekendzie jakby niestety mniej (trochę:)) Ale na bemowsko-łomiankowski spacerek starczyło
- DST 44.28km
- Czas 02:12
- VAVG 20.13km/h
Ja tam dziś byłem bardzo zadowolony z tej omyłki szamańskiej 🙂 Tylko żeby jeszcze ten wiater gdzieś przegnali. Bociana dziś pierwszego spotkałem, to tak à propos Twoich najpopularniejszych fotek.
o, to muszę wzmóc fotograficzną czujność:)