ścieżka jakich mało

duktów rowerowych dziadowskich cała masa, jak się trafi coś na poziomie to jakby teleportacja do kraju nad Łabą nastąpiła. Tym razem w roli Łaby kanałek wystąpił żerański:)))

Już mówił mi Paweł wieki temu, że fajnie. Ale że AŻ tak to nie spodziewałam się. Szeroko. Równo. Ławeczki. Latarenki. Zieleń piękna. Woda szeroka. I prosto na nieporęcki orlenek się wyjeżdża:))))))
Niedoróbek oczywiście nie zabrakło. Dojazd po kulawych trelinkach i 200m piachu. W połowie skucha z zawijasem, którego jak nie zauważysz nocą to na łeb w dół wpadasz. Ale poza tym – super. Zwłaszcza super wobec tego dziadostwa które jest w dalszym ciągu Nieporętu. 
Na dziś prognozy są dość słabo rokujące, więc tylko zaglądam z kawką w ulubione moje miejsce

i pędzę, żeby pętlę zrobić zanim lunie.  Korzystam z nowego pobocza w stronę Marek, które jednak – brak zaskoczenia – krótko cieszyło mnie swoją nawierzchnią gładką…

Za to skręt na Wólkę Radzymińską wynagradza wszystko. Remont zakończony, asfalcik nowiutki:)))

W Słupnie prosto na starą “8” się wyjeżdża 

i już droga na Klembów i Krusze otwarta.
Powrót duktem nadbużańskim przez Dręszew i nowiutkie asfalciki Kowalichy, które dziś cieszą mnie bardziej niż zwykle bo czarne nadpełza i deszczem straszy, gnać trzeba. Zawsze to po równym łatwiej:))
W Nieporęcie niestety czarne opadło ale jakoś dramatycznie nie lało, oczekiwanie na SKMkę nie było konieczne. 

oj nie mam ja ostatnio weny do jazdy, kręcę się ciągle wokół domu, cos tam wpadło tydzień temu pod 200 bliskowschodnimi duktami, a tak to a to pogoda okropna a to czasu brak totalny. Niemniej oczekiwania co do sierpnia mam spore. I dość konkretne. Więc jest szansa na porcję nowych tras. I eksploracyjnych wpisów. 
COMING SOON:)))))

  • DST 121.99km
  • Teren 0.50km
  • Czas 05:31
  • VAVG 22.11km/h

mapka ze stravy jest tutaj

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *