Go West 2021 – prolog

ile emocji przed takim wielodniowym, planowanym z dużym wyprzedzeniem wyjazdem. Nie wierzę pogodowym wróżom w te ich wieszczenia za grosz a i tak nie jestem w stanie powstrzymać się przed codziennym sprawdzaniem co tam źródła wszelkie w ramach prognoz dwutygodniowych głoszą, co obiecują, czym straszą. Zajęcie pełnoetatowe, ubaw po pachy. 
Więc co się ubawiłam to moje a wróżom tradycyjnie i tak się nie sprawdziło:)))
W piękny i słoneczny wedle zapowiedzi niedzielny poranek ruszam w końcówce deszczu i po kałużach na Centralny. Bydgoski ICek zdecydowaną większość pasażerów pozostawia w Iławie, i do końcowej bydgoskiej stacji dociera niemal pusty. 
Bydgoszcz

słońcem co prawda nie wita, ale po prognozowanych na godziny południowe burzach pozostały tylko niewielkie kałuże. Kolejna wizyta w tym mieście i kolejne punkty w rankingu fajnych miejsc dla Bydgoszczy. Mimo niedzieli na Wyspie Młyńskiej ani na rynku nie ma dzikiego tłumu, są za to fajni, zrelaksowani ludzie. Dopisuję też rankingowe punkty suszarni King Fu (ulica Jatki:)))) – po ubiegłorocznej jakże udanej wizycie dzisiejsza również bez zastrzeżeń. Pyszności. Plus brak obaw, że rower zaparkowany przy stoliku kogoś ugryzie:)))
Dłuższe, kilkudniowe wyprawki lubię zaczynać leniwie. To mój czas relaksu, snucia się, rozglądania, badania nowych trasek i nowych miejsc i frajdy powrotu do sprawdzonych, znanych już miejscówek. Zaplanowany na dziś dystans wpisuje się doskonale w ten trend. 
Jadę 30km do Nakła

drogą wybitnie nieurokliwą o nawierzchni równie nieatrakcyjnej do momentu kiedy nagle objawiła się ścieżka. Gładka. Przyzwoitej szerokości. Więc jednak można:)))

Dojazd do Nakła zatem całkiem komfortowy, z konkretnym dość pagórem w końcówce. 
Meta moja na dziś to Hotel Gorzelnia

(uprzedzając komentarze – wino mieli pyszne w karcie:)))).
Hotel raczej imprezowo-biznesowy niż weekendowo-wakacyjny więc w niedzielne popołudnie jest pusto. Przyzwoity standard 3 gwiazdek, znalazło się bezpieczne miejsce w zamykanym garażu na rower, znalazł się też extra pokój z wielkim tarasem i prywatną sauną. Jak szaleć to szaleć. 
Lubię takie udane początki:))))

  • DST 47.71km
  • Czas 02:19
  • VAVG 20.59km/h

mapka ze stravy jest tutaj   

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *