Palmiry i okolice

piątek trzynastego zaczął się niezbyt fortunnie opadem i zmrażającym chłodem, ale opłacało się zaryzykować wyjazd mimo aury niepewnej – im później tym było przyjemniej. Koło południa pojawiły się nawet jakieś nieśmiałe przejaśnienia, akurat w końcówce drogi powrotnej. Trochę wiało, ale koszmaru nie było. Mimo opadów piach kopny w Kampinosie obecny

  • DST 60.66km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:16
  • VAVG 18.57km/h

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *