od kompresora do kompresora:(

miała być wyprawa wczoraj, ale zamiast wyprawy był flak. Nic straconego, po sobocie jest przecież niedziela. Miała być wyprawa dzisiaj. I też był flak. Bilans weekendu: dwie dętki i dwie wyprawy w plecy. Mam za to dwie nowe piękne plomby. Bo skoro już weekend do d…, to żeby się do końca upodlić wybrałam się wieczorkiem do dentystki. Bo ta, której ufam najbardziej przyjmuje czasami w takich niesamowitych godzinach. Też ma chyba przechlapane.

  • DST 48.53km
  • Czas 02:31
  • VAVG 19.28km/h

Weekend zakończony, nowy tydzień trzeba dobrze zacząć. Startuję u okulisty. 7.15!

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *