krakowska dwudniówka dz.1

Krakowska dwudniówka zaczyna się….

w Łodzi:)))) 
A tak naprawdę to w Radomsku:))))
Początek i od razu emocje. Droga 784 na Gidle

okazuje się być w remoncie, znaki wieszczą nieprzejezdność.
Szczęśliwie

na przeważającym odcinku roboty okazały się być już na ukończeniu – kilkaset metrów tułaczki po wertepach vs kilkanaście kilometrów po nowym asfalciku wysokiej jakości:))
I jak się już wydawałoz że stresik minął – mapy.cz zaproponowały TO:

No i niestety to jest druga nawigacyjna wtopa na zaledwie kilka testów map.cz, jakie zrobiłam, więc wynik jest słaby. Szkoda, bo kilka wariantów było naprawdę ciekawych – no ale tu piach po osie, zupełnie nieprzejezdny. Do całkiem sensownego objazdu nie trzeba było wracać długo a i naokoło za bardzo nie było – tym bardziej dziwne że do tego piachu ponawigowało:(( Niemniej ostatecznie na Garnek udało się trafić i dalsza część trasy okazała się być równie fajna, jak pierwsza (bardzo dobre asfalty, dużo lasu, mało aut),

a na całej długości w interesujące miejscówki obfitująca.

(chociaż nie skręciłam i nie wiem, co dziś Bóg dawał).
Rozważałam dojazd do Krakowa od strony Wolbromia, ale ostatecznie wybieram opcję “wieczór w Krakowie” zamiast “wieczór na rowerze” i wcześniejszą dojazdówkę pociągiem – z Sędziszowa.
Który to Sędziszów

ulokował się bardzo wysoko w moim rankingu najbardziej beznadziejnych stacji.
Tym bardziej, że żadnej dbałości nie widać o coraz rzadziej spotykane zabytkowe instalacje.

WSTYD!!!!
Niemniej wspinaczka się opłaciła, bo wieczór w Krakowie

był MAGIC….

  • DST 106.95km
  • Czas 05:12
  • VAVG 20.57km/h

mapka ze stravy jest tutaj

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *