zielono mi…

…a przez chwilę było mi nawet ciepło:) Niestety wczesnym popołudniem nagle zmieniła się cyrkulacja, dwunastka na termometrze została ale odczuwalność (przynajmniej moja) spadła do stopni kilku. Wyciągnęłam znów z przepastnej mojej torby rękawice zimowe, polar i długie spodnie. Wiosna została… na zdjęciach:)))

Dobre i to!

Kubuś gra półfinał w Miami z braćmi Bryan. Dzieje się. Żeby oglądać trzeba mieć stalowe nerwy. Albo… dobre winko:)))

  • DST 108.50km
  • Czas 05:09
  • VAVG 21.07km/h

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *