Wkra

pogodowego szału ciąg dalszy wyzwolił poranną mega mobilizację, w efekcie której o 10 już meldowałam się w Modlinie:) a o 11 popijałam kawkę na Lisiej Polanie:)) słońce świeciło od rana do 13 bez przerwy i mimo mocnego wiatru temperatura podniosła się do stopni DZIEWIĘCIU, trudno więc nawet na ten wiatr narzekać, chociaż umęczył mnie w drodze powrotnej,. Odwykł człowiek chyba od takich dystansów:) W bonusie dwa rozkoszne jelonki usierścione zimowo więc nieźle widoczne na tle szarych liści i niestety też horda jazgotliwych wiejskich kundli. Uwielbiam tę pętlę Modlin-Chotomów, ale między Borkowem a Studziankami ludność nie nauczyła się bram zamykać i z 9 obejść na 10 wylatuje z ujadaniem ubłocony upierdliwy pies a najczęściej dwa, trudno się zrelaksować. Jako rekompensata przekomiczny tarzający się marcowo całkiem dorosły koń. Wiosnę ewidentnie poczuł:)

  • DST 86.19km
  • Czas 04:14
  • VAVG 20.36km/h

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *