wiać nie przestaje:(

powtórka z wczoraj. Szybkie poranne kółeczko, kawa, CIASTECZKO plus dojazd na tenisa. A na tenisie cuda. Wygrany set z Przeciwnikiem Zacnym, z którym kiedyś to wygrywałam owszem, ale kiedy to było, lata całe wstecz. 6:3 i 6:7 – w końcówce tb drugiego seta wygnali nas z kortu. W efekcie każdy był zadowolony z wyniku:)))

  • DST 37.94km
  • Czas 01:47
  • VAVG 21.27km/h

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *