jesienna Kraina Pagórów dz.2
Willa Port – jak zawsze strzał w dychę. Wiele razy tu byłam, no więcej na pewno niż kilkanaście – i jak dotąd zawsze bez wpadki. Doskonały relaks, świetnie nagrzana sauna, śniadanko że powiedzieć MNIAM to nic […]
Willa Port – jak zawsze strzał w dychę. Wiele razy tu byłam, no więcej na pewno niż kilkanaście – i jak dotąd zawsze bez wpadki. Doskonały relaks, świetnie nagrzana sauna, śniadanko że powiedzieć MNIAM to nic […]
dziś w dobry humor o poranku wprowadza mnie jezioro Ukiel. Zastanawiam się nad dzisiejszą trasą, finał ma być w Iławie i kusi mnie, żeby trochę naokoło czyli przez Olsztynek tam pojechać. Ale po dwóch szaleńczych dniach […]
z fantastycznej przystaniowej opcji serwowania śniadania już od 6.30 skorzystałam tym razem nie w pełni. Jeść lubię, jak chociaż mniej więcej widno się robi – na taki wypas trzeba niestety do 6.45 poczekać. Trudno, poczekałam:)) Za […]
po weekendowym odpoczynku czyli lajtowych 60-70 kilometrowych dystansach, jak również nędznym rowerowo poniedziałku był duży apetyt na coś większego. Myślałam nawet o dwudniówce, ale ostatecznie wybrałam opcję “raz a dobrze”:)) Wyjazd udał się wyśmienicie, chociaż po […]
spontaniczny wyjazd w olsztyńskie w dniu, na który miałam zaplanowane zupełnie inne aktywności niż całodzienny rower. Ale pogoda zapowiadała się tak piękna, że uległam pokusie odwiedzenia ulubionych mazurskich szlaków. Tych “ulubionych” jest całkiem sporo i wybór […]
budzę się rano, pełna wspomnień wczorajszego pięknego wieczoru i… ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”1000″] poranek zagłusza wszystko:))) Nie mogę się doczekać, żeby ruszyć w drogę chociaż przepyszne śniadanie hotelu Przystań jak zawsze mocno mnie spowalnia. No […]
poniedziałek przyniósł pogodę na rower idealną. Żeby na porannego ICka do Iławy zdążyć wstać niestety trzeba już po ciemku – skończyły się wschody słońca parę minut po 4. Jaka szkoda! Dzień już o 2 godziny krótszy, godzinę […]