na określenie dzisiejszych warunków wiatrowych jest tylko jedno, ale za to jakże trafne słowo MA SA KRA:( Duło niemiłosiernie z bliżej nieokreślonego kierunku oferując mocno niemiły chłodek. Mimo słońca szału temperaturowego nie było. W tej sytuacji zaordynowałam sobie istnie niedzielny lajcik ograniczając aktywność do spacerowego kółeczka lipkowsko-sierakowskiego. I do sesji telewizyjnej z RG, gdzie fantastyczny mecz rozegrały Kvitova z Kuzniecową. Swieta wraca w wielkim stylu:) Dwóch cyrkowców czyli Monfils z Fogninim też nie zawiodł generując bardzo atrakcyjne widowisko. Zgodnie z oczekiwaniami ciekawe starcie Roger vs Gulbis, sporo pięknych wymian ale niedosyt gigantyczny no bo jak Roger mógł tak żałośnie wypuścić drugiego seta. W tym momencie mecz się niestety skończył… Niemniej Ernests wreszcie gra na miarę swojego niebotycznego talentu. Chociaż komiczny ten jego forehand. Kiedyś w końcu odleci:)
- DST 56.93km
- Czas 02:50
- VAVG 20.09km/h