Świetny wyjazd. Spektakularny powrót poweru niósł mnie w dzisiejszej wichurze sprawnie aż za Czosnów (zaistniał kolejny kawałek nowego asfaltu!!!) a za Czosnowem power równie spektakularnie zdechł. No ale jak nie mam w tym roku szczęścia do traktorów to do empatycznych szosowców jak najbardziej:) Dziś poznałam Andrzeja z Babki, pociągnął mnie uprzejmie do NDM a tempo pod wiatr było takie, że obudziłam się w 3 sekundy. Dzięki Andrzejowi i jego podpowiedzi doznałam również NAJWIĘKSZEGO ROWEROWEGO OBJAWIENIA DEKADY. Jak ja mogłam przez 10 lat nie wpaść na to jak należy atakować pagóry????? Faktem jest, że nie wpadłam – a dzięki prostej wskazówce bawiłam się dziś nasielskimi podjazdami jak nigdy. Nowa technika niestety obnażyła też brutalnie niemoc pewnych nieużywanych elementów nożnych. I nie tylko. Bedzie nad czym zimą popracować. Andrzej – dzięki!! Mam nadzieję, że wygrasz jutro swój wyścig:))
Z tej ekscytacji objawieniem zaryzykowałam (jak szaleć to szaleć) sprawdzenie asfalciku w Krzyczkach, który wydawał mi się obiecującym objazdem Nasielska – i był:) Nawierzchnia ma miesiąc, widziałam jak kładli. Wyjeżdża się na drogę do Strzegocina. Suuuuuper. Powrót 571 przez Borkowo i objazdem przez Janowo i Kosewo do NDM. A jutro… podobno wiatr ma być słaby:)
- DST 133.66km
- Czas 06:20
- VAVG 21.10km/h
do tej wycieczki jest mapa, zmodyfikowana na tym odcinku