a że ciepła to na dowód proszę, o:
Niezrównana jest ta pogoda, dziś od rana słoneczko a więc wyjazd w KRÓTKICH SPODENKACH i epatowanie gołą łydką. Co pomimo tego co na termometrze nadal po wsiach mazowieckich zdumienie budzi ludności odzianej miejscami w wełny, puchy i pompony absolutnie zimowe:)
Dziś kolejny wypad pod Ciechanów, wyjątkowo mi pasuje kilometrowo na te krótkie dni ZIMOWE:) Niestety bez przyjemności przejazdu nad Wkrą, omijam te frezy chociaż szkoda wielka, bo jednak droga Pomiechówek-Nasielsk
i Nasielsk-Nowe Miasto
to pomimo fajnego asfaltu nie ten klimat. Powetowałam sobie nad zalewem,
gdzie PRZEZ GODZINĘ piknik prawdziwie letni gazetowo-ciasteczkowy się odbył:))
Ciasteczka pomogły w pokonaniu 6km pod górę i pod wiatr (no mały był, mały. Ale był!) do Klukowa
a potem już góra/dół do Gąsocina. I pędem przez Sońsk bo nagle się okazało że czasu mało się zrobiło. No ale byłam w Gołotczyźnie 4 minuty przed pociągiem:)))
A na nowiutkiej ścieżce w NDM drogowcy pozostawili zasieki i odeszli i jak ktoś przypadkiem chce ścieżką to pojechać to albo przenoszenie roweru KILKANAŚCIE razy, albo odwrót. A jak odwrót to oczywiście wszystkie trąby trąbią. Bingo.
- DST 106.50km
- Czas 04:59
- VAVG 21.37km/h