wczoraj na licznik wrzucona czterdziestka wyszarpana w huraganie przeokropnym, który przyniósł w drugiej połowie dnia prawdziwą burzę śnieżną. Białego nasypało w kilka minut całkiem pokaźną warstwę. W nocy pojawił się przymrozek i ranek nadal był biały. Ale tylko przez chwilę, bo słońce było niezwykle mocne i oznaki zimy szybko odeszły w niebyt. Ja dziś natomiast niezbyt szybko. Najpierw trochę męki po mieście a później przyjemny leśny spacerek. Bardzo przyjemny:)))
- DST 71.14km
- Teren 10.60km
- Czas 04:04
- VAVG 17.49km/h