praca

bardzo emocjonujący zawodowo tydzień pozwoli mi się zapewne nieco zregenerować bo ostatnich intensywnych dniach. Czyli work-life balance w praktyce:)

  • DST 10.55km
  • Czas 00:32
  • VAVG 19.78km/h

powoli nadrabiam zaległości z Rolanda. Dziś pora na męskie półfinały. Tsonga z Wawrzynkiem – ciekawy mecz, Tsonga miał swoje szanse ale wypuścił. Niemniej poziom był wysoki i sporo ciekawych wymian. Djoko z Murrayem grali przez 2 dni, wydawało się po przymusowej przerwie że Murray złapał rytm, koncertowo wygrał czwartego seta przez zupełnie rewelacyjną końcówkę po czym nastąpił zjazd. Totalny. 1:6 w piątym.
Finał Sereny z Safarową, którą lubię bardzo na razie jest meczem do jednej bramki. Lucie gra poniżej swojego poziomu a Serena ma akurat dobry dzień (po tych żałosnych cyrkach jakie robiła w półfinale, że niby taka chora)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *