a właściwie bardzo poważna wyprawa. Z całym tenisowym majdanem. Niebieski z zachwytem zapakował znowu sakwy chociaż musiał być rozczarowany dystansem. Ja nie byłam. Solidne 20km rozgrzewki w sam raz przed grą. Która mnie absolutnie WYKOŃCZYŁA. A tu jeszcze powrót. DWA STOPNIE. Ciasteczko należało się NAJWIĘKSZE jaki było. BARDZO UDANA WYCIECZKA!
- DST 47.38km
- Czas 02:09
- VAVG 22.04km/h
w Skaryszaku alejki straszą dziurami jak straszyły, żadna rewitalizacja nie pomogła. Za to okolice Stadionu Narodowego wyasfaltowane na gładko i na szeroko:) No i dworzec Stadion – ogromny. Dziwna inwestycja, ale zmiana optymistyczna