powrót na stare szlaki. O poranku Most Północny ma swój urok
ulica Wałuszewska urocza jest zawsze:)
kilka leniwych kilometrów przez Stanisławów i Aleksandrów i już jestem w Nieporęcie. Który w weekendy jest miejscem strasznym, ale we czwartek pokazuje zupełnie inny wymiar
widoków podziwiać za bardzo nie można, bo droga wokół Zalewu dziurawa okrutnie ze szczelinami zdradliwymi w dodatku. Po skręcie w stronę Serocka kilkaset metrów wytchnienia na gładkim asfalcie za ekranami ale już czekają kolejne nawierzchniowe atrakcje – garbata pseudościeżka pod całkiem solidny pagór. Człap, człap, człap:(
Za pokonanie przeciwności czeka nagroda – pyszności w Okoniu:)
a na deser jeszcze trochę mazowieckich klimatów:))
pogoda dopisała, ani śladu po deszczu i mrozie, nawet rano było całkiem przyjemnie. A w południe 23 stopnie i słoneczko:)
- DST 113.69km
- Czas 05:20
- VAVG 21.32km/h
do tej wycieczki jest mapa. Z Modlina wróciłam dzisiaj pociągiem