Tour de Pasłęk 2015

noc zimna. Wyjazd na dworzec o 7 nie był przyjemny. Miałam wielką nadzieję, że po 2 godzinach będzie już trochę cieplej. I rzeczywiście. W Iławie przywitało mnie piękne słońce, zaliczyłam śniadanko nad jeziorem:)


i już ruszam trasą, do której tęskniłam całe lato. Siemiany!

niebieski pędzi zachwycony perspektywą znanej ale dawno nie odwiedzanej trasy. I szybko zaczynamy zrzucać kolejne warstwy

całe 20km do Siemian jest piękne i nawet wiatr nie bardzo przeszkadza chociaż duje nader konkretnie

w Siemianach na górce widok na Jeziorak zawsze był zacny. A tu jeszcze powstała wspomagająca wrażenia prawdziwa widokowa wieża

a niedaleko za Siemianami jeszcze widokowy taras. Szaleństwo!

Zaraz Jerzwałd i kolejne piękne widoczki

i postój nad jeziorem w Zalewie. Szkoda że w takim koszmarnym huraganie…

z Zalewa do Małdyt 9 km jechałam niedawno, ale nic nie szkodzi, bardzo fajne pagóry i śmigamy sobie bardzo przyjemnie. Wiatr pomaga! I już jesteśmy na rowerowej autostradzie, tym razem odcinek Małdyty-Pasłęk

który omijam szerokim łukiem, bo centrum lokalną modą straszy brukiem:) Za to 513 do Ornety świeżo po remoncie. Zaczyna się nieźle

a dalej jest jeszcze lepiej

aż do skrętu

gdzie niestety wiem dobrze, co mnie czeka…

eufemistycznie mówiąc jest dość… trudno ale okolica piękna. Jadę i jadę, tłukę się i tłukę. Mam duuużo czasu, żeby sobie widoczki pooglądać

ale jednak koniec tej telepki witam z pewną ulgą:)

  • DST 115.28km
  • Czas 05:29
  • VAVG 21.02km/h

 

 

 

do tej wycieczki jest mapa

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *