rowerem po Mazowszu 2015
było słońce, piętnaście stopni i była też wyprawa:) o której napiszę jutro. Bo oczy mi się zamykają, a jeszcze kilka pilnych spraw przede mną… DST 134.14km Czas 05:45 VAVG 23.33km/h dystans nie taki znowu mega, żeby […]
było słońce, piętnaście stopni i była też wyprawa:) o której napiszę jutro. Bo oczy mi się zamykają, a jeszcze kilka pilnych spraw przede mną… DST 134.14km Czas 05:45 VAVG 23.33km/h dystans nie taki znowu mega, żeby […]
zazwyczaj o tej porze smętnym mglistym i mżawkowatym listopadem wyruszałam żeby zaliczyć “ostatnią setkę sezonu”. Co wspominam jako temperaturowy hardcore w okolicach zera. Z elementami śnieżnej ślizgawki. Tymczasem dzisiejsze wagary bardziej przypominały pierwszy dzień wiosny. Przy temperaturze […]
lazur i słońce od świtu, który co prawda przypada na żałośnie późną godzinę siódmą ale jednak jakieś nadzieje na stówkę październikową daje. Które to nadzieje nie pozostały dziś płonne:) Miałam ogromną chęć wybrać się po raz […]
fantastyczny wyjazd, który przydarzył mi się całkiem znienacka. Owszem planowałam solidny wypad przed pracą, bo przecież zmarnować TAKIEJ pogody nie można. Owszem wyruszyłam wcześnie, żeby się jazdą i słoneczkiem nacieszyć. I nagle z drogi obranej zacnej […]
skoro się wczoraj powiedziało “A” (aaaaaaaa) to dziś trzeba było powiedzieć “B” – co niestety wyszło jak…beeee. Bo dzień niby zapowiadał się pięknie, słoneczko było jak trzeba już od rana – ale skąd znowu ten masakryczny wichur […]
A wcale nie po Mazowszu miało być. Jeszcze wczoraj wieczorem byłam przekonana, że pięknie zapowiadający się weekend spędzę w okolicach Ostródy, plan tras już był pieczołowicie przygotowany. Ale jak zobaczyłam te prognozy wiatrowe to mocne naszły […]
zaskakujący spadek formy pogłębiony przez nieoczekiwane porywiste wiatrowe podmuchy, których oczywiście nikt nie zapowiadał w tak ekstremalnej formie. Umordowałam się totalnie, dystans średni a zmęczenie gigantyczne. Tyle mojego, że trasa przyjemna chociaż tak już znana, że […]