rowerem po Mazowszu 2015

było słońce, piętnaście stopni i była też wyprawa:) o której napiszę jutro. Bo oczy mi się zamykają, a jeszcze kilka pilnych spraw przede mną…

  • DST 134.14km
  • Czas 05:45
  • VAVG 23.33km/h

dystans nie taki znowu mega, żeby tak paść beznadziejnie zaraz po kolacji… za to poranek żwawy i pełen energii, uzupełniam zatem wczorajsze zaległości.
Prognozy sprawdziły się w stu procentach pod względem nasłonecznienia i temperatury, za to z wiatrem wróże jak to zazwyczaj się im przytrafia nie bardzo pocelowali. A próbowali, spryciarze, każdy miał swoją koncepcję, rozbieżność była duża, od południowo-wschodniego po północno-zachodni… Ja postawiłam na stary indiański sposób (wyjdź przed wigwam, pośliń palec etc…) i dzięki temu nie drałowałam upojnej setki z wiatrem w twarz. Zachodni był.
Dzień już długi, a przy takim słońcu i temperaturze powyżej 5 stopni już o 7 można wyjechać naprawdę rano. Co pozwala skrzydełka rowerkowi rozwinąć. Początek trasy standard do Pomiechówka i nowym asfalcikiem wzdłuż Wkry do Lisiej Polany, Pierwszy raz jechałam tą drogą w tym kierunku od 2 albo i 3 lat bo tam prawie cały czas pod górkę… Ale po gładkiej nawierzchni śmiga się przyjemnie, a widok na rzekę piękny. Obowiązkowy przystanek u Lisa nieco się ponad plan wydłużył – 20 stopni na słońcu, jak tu zrezygnować z dodatkowego kwadransa wylegiwania w ciepełku??? No ale dzień długi nie aż tak, żeby zupełnie przestać czas kontrolować, to się zresztą nie udaje przy żadnej dłuższej wycieczce.
Od Lisa pognałam przez Cieksyn do Nowego Miasta, i wreszcie poczułam że sezon w pełni rozpoczęty:) W Cieksynie zaistniała nowa zaskakująca instalacja, tym razem w kolorze blue. Będzie zdjęcie! Z Nowego Miasta dyszka do Świerczy minęła migiem, chociaż prace modernizacyjne zaowocowały marnym kilometrem nowego asfaltu, teraz jest ich już 5. Reszta słaba, ale nie koszmarna:) Chwilka na słoneczku w Strzegocinie i galop do Krzyczków. Średnia bardzo wzrosła pod wpływem wizji krzyczkowych naleśników. Która to wizja zmaterializowała się jak najbardziej. I szybko znikła:)))
Potem już tylko przez Nasielsk do Pomiechówka i powrót pociągiem. Udało się trafić do domu tuż przed zmrokiem:)

do tej wycieczki jest mapa, trasa Czosnów-Modlin-Pomiechówek-Błędowo-Lisia Polana-Borkowo-Cieksyn-Nowe Miasto-Świercze-Strzegocin-Krzyczki-Nasielsk-Pomiechówek

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *