trudny wyjazd, bo wichura ciągle w dobrej formie przypuściła wschodni atak od bladego świtu. A ja jednak poczułam trochę wczorajsze pagórowe hasanie i moc rano nie była ze mną. Szczęśliwie z każdą godziną czułam się lepiej, zwłaszcza po zachęcającym 25km rajdzie z wiatrem w plecy z Nuny do Lisiej Polany. I po godzinnym larwieniu na słoneczku tamże:) Po kawce. I ciasteczku:)) Trasa dziś wymuszona warunkami miała charakter “ząbkowy” – byle za długo pod wiatr nie pocelować. Więc z Lisiej Polany przez Joniec do Nowego Miasta, w lewo 8km super asfaltu (po pierwszym skuchowym kilometrze) do skrętu do Sochocina (przez Kuchary Żydowskie:)), 1km w lewo główną do skrętu na Koliszowo i przez Smardzewo do Kępy. Tu kolejny popas, w odkrytym wcześniej Bonifacio. Pyszna kawa, pyszne naleśniki. Przydały się przed mega sprintem przez Malużyn i Młock do Ciechanowa:)
Tereny bardzo atrakcyjne, sporo lasu – nie jest to może bór szumiący gęsty ale klimat przyjemny. Asfalty zmienne, okolice Jońca i do Sochocina super, okolice Smardzewa OK, dalej słabo – niby równo ale asfalt kryje niedawne kocie łby zbyt cienko warstwą i tak jest…muldziasto:( Ostatni odcinek Młock-Ciechanów słaby, dziur nie ma ale właśnie te wyboje. Ale ze średnią 25km/h dało radę przejechać. I dopaść pociągu 4 minuty przed odjazdem:)
- DST 142.56km
- Czas 06:38
- VAVG 21.49km/h
do tej wycieczki jest mapa, do Lisiej Polany standard Chotomów-Dębe-Nuna-Studzianki-Borkowo