ciąg dalszy błogiego lenistwa, zakłócanego niestety przez uporczywe porywy wiatru. “Rajd” na ciasteczko i kampinoskie piknikowanie. Wczesny powrót na finał RG, który mnie nie zachwycił i niczym nie zaskoczył. Wygrał ten co miał wygrać
- DST 57.71km
- Czas 02:42
- VAVG 21.37km/h