na tenisa

rano końcówka urzędowa, uff – wypchnęłam nużące załatwianie i wzbogaciłam się o stos nikomu niepotrzebnych papierów. Na koniec intensywnego tygodnia trochę tenisowej przyjemności i wieczorny rowerowy powrót przez rozbawioną weekendowo Wawę

  • DST 32.42km
  • Czas 01:39
  • VAVG 19.65km/h

poza kilkoma dniami czerwiec nie rozpieszcza. Ziiimno. Pochmurno. Wieje. Nie lubię:(

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *