Kraina Pagórów 2014

start sobotnim mega mglistym świtem. O 9 ruszam już w pięknym słońcu ze Stawigudy dawno planowaną trasą. Bo to jest wreszcie czas na TOUR DE SZCZYTNO!
Droga łączy kawałki, które już znam z nowymi dla mnie łącznikami Pasym-Szczytno i Szczytno-Jedwabne. I cóż – wszędzie jest świetnie:) Oprócz kilku kilometrów dziurawca koło Bartąga asfalty naprawdę świetne. Obiema “czerwonkami” (53 do Szczytna i 58 do Olsztynka) jeździć można bez obaw, jest ograniczenie dla TIRó i jest ono respektowane, na dystansie mniej więcej setki minęły mnie dwa.
Trasa: Stawiguda-Bartąg-Bartążek-Nowe Ramuki-Pasym (i 3km wertepowej ścieżki o utrapienie)-Szczytno-Warchały (no tu to się dopiero zmieniło! pamięta to miejsce z 1990 roku… a tu ławeczki, pomościki, sklepiki….)-Jedwabno-Swaderki (o tym za chwilę)-Butryny-Bartąg-Stawiguda. Na całej drodze mnóstwo super hopek i kilka dość wymagających pagórów – zwłaszcza odcinek Bartąg-Bartążek daje szanse na premie górskie:)
Szczytno kłamie w temacie zamku okrutnie, kupa kamieni nie warta fotografii to wszystko w zamkowym temacie, ale miejsce na przystanek w trasie OK, jest przyjemny skwerek wokół jeziora,  jest taras “z widokiem”, jest sernik na zimno z galaretką:) Ja odwiedziłam restaurację Mazuriana ze względu na powyższe ale miejsc jest więcej.
Dalsza trasa z odnogą do Swaderek – bo po pierwsze jest przepiękna i mogłabym nią jeździć tam i z powrotem chyba codziennie, ale po drugie akurat w tym wypadku ważniejsze – chciałam sprawdzić rekomendowaną rybodajnię a czas był wyjątkowo sprzyjający temu.. Tymczasem rybodajnia okazała się prymitywną i dość cuchnącą smażalnią oferującą bogactwo ryb wędzonych ale na danie obiadowe wybór bardzo skromny. Smażona ryba w upalny dzień to nie jest najbardziej przeze mnie preferowana opcja na rowerowy posiłek, ale cóż. Niestety filet z lina do miana fileta jedynie aspirował i umordował mnie bardziej swoją ościstą konsystencją niż nasycił. Surówki ze sklepu. Herbata ze styropianu. Bułka dwudniowa. Nieeee:(
Ciekawe czy dziś znajdą dla mnie właściwy pokój, bo wczoraj się nie udało… Więc jeszcze nie piszę jak i gdzie mi się mieszka:) Niestety wczoraj nie udało się też zorganizować internetu, stąd wpisowe opóźnienie…

  • DST 163.09km
  • Czas 07:04
  • VAVG 23.08km/h

do tej wycieczki jest mapa pętlę można skrócić jadąc z Pasymia od razu do Jedwabna (no i odcinając odnogę do Swaderek)

2 thoughts on “Kraina Pagórów 2014

  1. Między Jabłonką a Mierkami mógłbym jeździć na okrągło. Nie znam drugiej takiej trasy po Mazurach. Czy raczej po Warmii…I od Napiwody do Jabłonki

    1. Olsztynek-Podlejki. Identyczny dystans, identyczny klimat. I nawet asfalt podobny. Trasa Ostróda-Łukta-skręt na Morąg-Zawroty-Łukta-Podlejki to zupełna rewelacja. No i 58 od Olsztynka plus skręt 598 do Olsztyna. Bezkonkurencyjne:)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *