2022 rowerowo bez zarzutu. Poproszę kolejny taki sam:))
ponad 25700km a stoplusów wyszło ostatecznie 158:)
ale cóż – nieważne statystyki – to co pozostanie to ilość wrażeń, spełnionych marzeń, absolutnie doskonałych chwil – rowerowych i z rowerem…w tle:)))
Tych mniej doskonałych też kilka było, ale we wspomnieniach jakoś w cudowny sposób nabierają doskonałości:)))
2023 – przybywaj, czekam!
Z takim entuzjazmem, to jeszcze nie widziałem, żeby ktoś czekał na kolejny rok. Raczej wszyscy z rezygnacją stwierdzają fakt, że znów o rok starsi jesteśmy. Wszystkiego rowerowego w Nowym Roku i do zobaczenia na trasie.