trzy ostatnie dni kończyły się dla mnie o 11. Raz się zagapiłam i od razu zaliczyłam
a przed 11 tylko 39,5 było:)
piątek
- DST 78.31km
- Czas 03:44
- VAVG 20.98km/h
i sobota
- DST 81.94km
- Czas 03:53
- VAVG 21.10km/h
z całkiem niezłym dystansem jak na taki upał. W niedzielę nastąpiło apogeum. O 6 było 26 stopni! No ale trochę musiałam ukręcić bo w weekendy babicki Czubak z moimi ulubionymi lodami FITNESS jest otwierany dopiero o 9:)
- DST 61.95km
- Czas 02:59
- VAVG 20.77km/h
po południu nadeszła nawałnica, lało i piorunami waliło godzinami. Ale za to wreszcie dzisiaj rześki i pachnący poranek. Słońca nie za wiele, 25 stopni. Idealnie. Trochę mało czasu ale na Nasielsk wystarczyło
- DST 90.11km
- Czas 04:08
- VAVG 21.80km/h
Dziś 29 czerwca przejechałem 94 km w okolicach Łukowa (drogi asfaltowe oraz ziemne), ale odczułem – głównie z powodu upału – byłem bez czapki. a włosów już prawie nic, polewałem głowę wodą.
bez czapki nierozsądnie, ale dystans zacny jak na warunki cieplne:)