rano w deszczu. Uznałam, że nie ma na co czekać, bo prognozy południowo-wieczorne zniechęcały. Namoczyło mnie konkretnie, tymczasem popołudnie było urocze, słoneczne i ciepłe. Trzeba było dokręcić, chociaż już miałam mało czasu przed wieczornym tenisem:) Mam nadzieję, że jutrzejsze mokre prognozy też się nie sprawdzą… Jazda dobrze mnie rozgrzała, grało mi się świetnie, jednak w trzeciej godzinie walki prąd mi odcięło:(
- DST 85.31km
- Czas 04:22
- VAVG 19.54km/h