sochaczewskie eksploracje i 15,000km w 2020

dziś przy okazji kolejnego sochaczewskiego lajciku zajrzałam na otwarte niedawno sochaczewskie bulwary. Teren nad Bzurą jest atrakcyjny i zaczątki tej atrakcyjności zwiększenia już są.

Znęciła mnie informacja, że moja ulubiona sochaczewska miejscówka czyli cukiernia Lukrecja wygrała przetarg na prowadzenie kawiarni na tychże bulwarach. Przeszklony pawilon (zbudowany przez miasto) prezentuje się rzeczywiście super, ma też fajny widokowy taras. Lukrecja na pewno serwuje tu arcyprzysmaki, ale nie wiem czy kiedyś trafię na degustację, bo otwarte od 10. Może w zimie:)))
Ciąg dalszy lajciku – as usual, poprzedzony pysznościami w “starej” Lukrecji, czynnej tradycyjnie od 8:)))
W kwestii 15,000km nie oparłam się pokusie, żeby na stravie nie napisać, że “zgodnie z planem”, co lekko jest prześmiewcze jako że w tym roku dziwnym to o jakimkolwiek planowaniu żadnej nie mogło być mowy, co się udało wyrwać to wyrwane. A tymczasem na koniec lipca mój tegoroczny utarg jest niemal identyczny jak pod koniec lipca 2019. “Niemal” – bo różnica jest. Wynosi SZEŚĆ kilometrów:)))))

  • DST 114.00km
  • Czas 05:25
  • VAVG 21.05km/h

mapka ze stravy jest tutaj   

2 thoughts on “sochaczewskie eksploracje i 15,000km w 2020

  1. Aż 6 kilometrów różnicy – oznacza to, że regularna to Ty za bardzo nie jesteś :):):)

    A poważniej – przepedałowane 15 tysięcy na koniec lipca to GIGANT, a jeżeli wziąć pod uwagę, że rok w ogóle popierniczony – – MEGA GIGANT!!!

    Życzę dalszych miłych jazd i oczywiście aby Ci nową Lukrecję jednak od 8-ej otwierali :):):)

Leave a Reply to Paweł Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *