28 stopni jest. Podobno. Bo nosa zakatarzonego i zainfekowanego wrednym wirusem od środy nie wystawiam. Uważam, że to jest ogromna niesprawiedliwość tak mnie potraktować. Zwłaszcza, że szykuje się równie piękny weekend!!!
28 stopni jest. Podobno. Bo nosa zakatarzonego i zainfekowanego wrednym wirusem od środy nie wystawiam. Uważam, że to jest ogromna niesprawiedliwość tak mnie potraktować. Zwłaszcza, że szykuje się równie piękny weekend!!!
Jak zdrowie? Mam nadzieję, że już powróciłaś do rowerowania, bo pogoda przepiękna!
jak się taki wirus wczepi to ani rusz nie można się pożegnać:( czuję się już nieźle, ale mocy nie ma i ten nos zatkany nęka karygodnie. Ale pogoda rzeczywiście niesamowita, szkoda tylko, że dzień już taki krótki. A Twój wyjazd udał się? Kąpiele oczywiście były?
Były, jak najbardziej 🙂 2 tygodnie fantastycznej pogody!
tak, na wrzesień nie można w tym roku narzekać. Mam nadzieję, że jest zapowiedzią ciepłej rowerowej zimy:)