dzień nieprawdopodobnych sportowych emocji. Dwa złote medale olimpijskie, rewelacyjny wyczyn Kamila ale też historyczne zwycięstwo Kasai, który chyba nigdy jeszcze nie był w takiej formie jak mając lat 42. To napawa optymizmem:)
ja co prawda medalu żadnego nie zdobyłam, ale wyrwałam zwycięstwo po zażartym trzysetowym meczu przeciwnikowi na oko 2x większemu ode mnie co zawsze mnie bawi:) dodam, że wspomniany przeciwnik nie zrobił przed meczem 80 km na rowerku:))
wyjazd poranny świetny, kawałek za Nasielsk i powrót KMką ze Studzianek. Trochę już asfalty podeschły, więc niebieski się załapał na spacer w miejsce grubasa od zimowych zadań specjalnych. Wiało dość mocno, ale pocelowałam z wiatrem. Dzień po prostu świetny. Zatem o plecach nie będę w ogóle wspominać…
- DST 78.77km
- Czas 03:45
- VAVG 21.01km/h
do tej wycieczki jest mapa