Nidzica. Inspekcja nowych serwisówek S7

ale poranek! Trochę chłodny,

ale z atrakcjami już w pierwszej godzinie jazdy:))
Przyszedł czas sprawdzić jak tam postępy w budowie kolejnych odcinków S7.
Najkrótsza – i jaka fajna! –  traska, żeby wydostać się za Płońsk wiedzie przez rzepakowe pola okolic Wkry. Po ostatnim przysypianiu pod zamkniętym kwadrans szlabanem w Modlinie dziś jadę górą przez Wymysły i Pomocnię omijając Modlin i Pomiechówek,

skrócikiem do Jońca i przez ciągle garbate 3km do Królewa, gdzie już równiutko aż do samego Sochocina a nawet za.
Z Sochocina zaraz za Wkrą skręcam na Szymaki, tam już w ubiegłym roku wiadukt nad S7 był i tu inspekcja się zaczyna:)
Ooooo, maskara. Na moim odludnym asfalciku przedwiaduktowym akurat jakiś objazd, wszystkie ciężarówy prują na ten wiadukt. Na wiadukcie jakaś pseudościeżka, wbijam – oczywiście po zjechaniu wyrzuca mnie prosto w te TIRy. Uciec ciężko, przejazd na wprost na Szymaki zastawiony barierami, co za durnota. Pewnie można by się przedrzeć, przez Szymaki planowałam jechać na Galomin do Dłużewa, gdzie gugel początek serwisówek pokazuje. Ale…

Łapiąc przerwę w dostawie TIRów daję się skusić nie istniejącemu na mapie asfalcikowi. Gdzie niebawem się wyłania miejsce na popas zacny – akurat czegoś szukałam:)
Szczęście niestety trwa krótko,

ale i koszmar nie jest długi. Objazd piachu prowadzi tyłami zajazdu, trzeba wbić w trawiastą ścieżkę i przejść przez parking. Potem rondo, już nowy asfalt, na rondzie w prawo pod wiaduktem i… zonk. Nic tam nie ma oprócz wąziutkiego asfalciku, którym napieprzają te wszystkie TIRy. No trudno, niecałe 2km, jakoś przejadę. Fajnie nie było ale za to Wola Dłużniewska nie zawiodła. Są!!!

(opcja – na rondzie zamiast w prawo  w lewo, da się dojechać do Polesia i tam wjazd na serwisówki).
Pierwsze 3km po prawej stronie i przejazd na lewą stronę (Polesie), po lewej stronie aż do Glinojecka, momentami przed Glinojeckiem (upiorny przejazd przez rondo/skrzyżowanie z 60) i tuż za – zupełnie nowe odcinki, jeszcze z zakazami ale uczynne wszechobecne Strabagi podpowiedziały żeby śmiało jechać. 
Tak i komforcik był do Unierzyża, tu za serwisówkę zaczyna robić dawna “7” – odcinek do Strzegowa genialny, pusto kompletnie.

Co może mieć związek z remontem mostu tamże i kilkukilometrowym objazdem. 
Dzięki temu remontowi odkryłam urokliwe miejsce nadrzeczne (obejście dla pieszych przez kładkę, tuż koło mostu),

życzliwie tuż koło wypasionego Orlenka umiejscowione. Więc Orlenek – bierzcie kawę, żeby nie wracać:)))
Za Strzegowem znowu kawałek serwisówek, niestety bezmóżdże totalne –  tuż koło niej ryją ścieżkę – naprawdę nie było na co wydać tej kasy????

Za Mdzewem znowu wypad na starą “7”, to najsłabszy odcinek, asfalt niemrawy i w dodatku długimi odcinkami jazda po frezie.

Jak to przed Mławą też aut przybywa ale i tak jedzie się tędy bardziej komfortowo niż innymi dojazdówkami (544 czy 615, równoległa droga niby boczna przez Kowalewko też była znacznie mniej dojazdy przyjemna – jednak szerokie pobocze robi swoje).
Słabo jest też za Mławą, nadal “7”, asfalt OK ale jakieś nowe ciasne przejazdy – jeszcze prowizorka, ale za Unieszkami widać po lewej już zaczątek serwisówek. Na razie ciąg zaczyna się po prawej stronie S7, po przejeździe na Wieczfnię, tuż przed Pepłowkiem.

Napierki i – wiadomo. 20km przyjemności do Nidzicy. Przyjemność miała być o 30km dłuższa i do Olsztynka mnie zaprowadzić, ale eksploracje okazały się czasożerne – next time:))

  • DST 184.94km
  • Teren 1.10km
  • Czas 08:34
  • VAVG 21.59km/h

mapka ze stravy jest tutaj   

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *