Kraina Pagórów 2015

Było pożegnanie lata, czas na powitanie jesieni:) Dzisiejszy wyjazd został WYMUSZONY przez prognozy pogody, które zakładały deszcze na Mazowszu i słońce na Mazurach. Trasę wymyśliłam już wczoraj, kierunek zdeterminowany przez huraganowy wiatr. Bilet kupiony. Malbork! Tymczasem…
całą noc leje. Nad ranem trochę mniej, ale jednak ciągle kapie. Mina mi nieco rzednie, ale zakupiony bilet obliguje. Wychodzę. Nie pada! Udaje mi się dojechać prawie do centrum kiedy zaczyna padać znowu. Do dworca dojeżdżam tramwajem.
W Malborku wita mnie słońce i dwa kolejowe światy


dawno tu nie byłam i cieszę się na dzisiejszą trasę, chociaż wiatr dmucha koszmarny. Szczęśliwie kierunek w miarę pocelowany. Ciekawa jestem czy nastąpiły jakieś asfaltowe zmiany, podczas moich ostatnich malborskich peregrynacji były ostrzeżenia o remontach. 515 do Dzierzgonia zaczyna się fatalną rowerową ścieżką, ale po kilkuset metrach pojawia się świetny nowiutki asfalt a ścieżka zanika:)

10km super jazdy ale potem przyjemność się kończy

a Dzierzgoń wita bardzo nieprzyjaźnie

15km do Starego Dzierzgonia ze zmiennym asfaltowym szczęściem ale bez wielkiego bólu. Skręcam w 519 – kierunek Zalewo i Małdyty. Mam ochotę na zupę dyniową u Kłobuka:) Jedzie się całkiem przyjemnie, chociaż wiatr momentami szaleje

aż tu znowu…

oprócz brukowej trzęsawki Zalewo ma też szczęśliwie coś przyjemniejszego do zaoferowania:))

ostatnie 10km do Kłobuka dopycham pod wiatr i pod górki. Zupa dyniowa jak najbardziej. Ale zapracowałam też na gruszkową tartę. Była przepyszna!
Z Małdyt ruszam wreszcie z wiatrem rowerową autostrada do Miłomłyna,

który wreszcie ma szansę się zrehabilitować za ubiegłotygodniowy koszmar enduro. Ciekawa jestem postępów prac przy budowie przedłużenia rowerowej autostrady – są już gotowe kilkusetmetrowe odcinki ekspresówki do Ostródy!

i jest też kawałek nowej serwisówki, który niezwłocznie testuję. O jak będzie fajnie kiedy ta budowa się skończy:)
Mój ulubieniec przy wjeździe do Ostródy nadal trwa niewzruszenie, chociaż chyba nie czuje się zbyt pewnie w nowych okolicznościach PRZYRODY

Do Ostródy zdążam na piękny zachód słońca.Nawet wiatr na chwilę odpuszcza:)

a w Warszawie cały dzień leje…

  • DST 109.67km
  • Czas 04:59
  • VAVG 22.01km/h

 

 

 

do tej wycieczki jest mapa

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *