huragan znowu atakuje

poranki już zniechęcająco chłodne, ale jeszcze próbuję udawać, że jest lato i nie odpuszczać szans dłuższych wyjazdów w wolniejsze przedpołudnia. Dziś zatem też pojechałam, trochę łatwiej było się zabrać bo słoneczko od rano dopisywało przy zupełnie bezchmurnym niebie. Niestety dopisał też wichur niwelujący skutecznie słoneczkowe ciepełko. Kolejna huraganowa masakra. Dojechałam do Lisa, ale o miłym odpoczynku mowy nie było, w ciągu kwadransa przemarzłam totalnie, mimo, że termometr 22 stopnie pokazywał. Na jutro zapowiada się katastrofa deszczowa, just for a nice change. Trasa: Koleje Mazowieckie do Pomiechówka, cofka do Modlina i przez Kosewo i Janowo do Lisa. Powrót wzdłuż Wkry przez Błędowo i Śniadówko, niestety 4km dziurawca jak było tak jest, dobrze, że kolejne 4 gładziutkie. I przez NDM i Czosnów powrót.

  • DST 76.09km
  • Czas 03:35
  • VAVG 21.23km/h

już są pierwsze emocje tegorocznego US Open. Mój nowy faworyt Nick Kyrgios w starciu z Jużnym (czyli faworytem w niełasce)  górą, chociaż nie było łatwo. Kimiko Date-Krumm, 44 lata – Roger patrz i nie odpuszczaj:)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *